Łączna liczba wyświetleń

sobota, 5 lutego 2011

CHORA ŻONA

CHORA ŻONA

Przyszedł mąż z roboty.
A tu gary puste.
A żonka leży.
Przykłada do głowy kapustę.

Mąż się rozczulił.
Żonko ma kochana.
Ty tu głodna leżysz.
Opuszczona sama.

Zaczął sobie obiadek szykować.
Ty się nie podnoś duszko.
Wszak Cię boli głowa.

Żona z łóżka zerka.
I ślinkę przełyka.
Coś pachnie zachęca.
Aby wyjść… Dalej z łóżka.
Do kuchni hyca.

W garnek zagląda.
Łakomie niestety.
A mąż szepcze jej do ucha.
Gotuje dla chorej kobiety.

Połóż się odpocznij.
Wszak Cię głowa boli.
A ja nagotuję.
Kaszy dziś do woli.

Okraszę skwarkami.
Posypię ziołami.
Uduszę cebulki.
Będziemy jedli sami.

A następnym razem.
Żonko ma kochana.
Jak nie wrócę do domu.
Nagotujesz sama.

***

Usiedli do stołu.
Z godnie jak należy.
Żonie się odbiło
By mieć oddech świeży.

Mężuś z ukłonem - zebrał talerze.
I do miski pozmywać - lezie.
Powiada - żoneczko moja kochana.
Przyniosę opału. Byś nie zamarzała.

Żona hyc do łóżka.
Kapustą głowę okłada.
Czy nie jestem blada?
Oj, słaba ja słaba.

Mąż okiem zerknął.
Żonka pod pierzyną.
Leży sobie leży.
Z głupkowatą miną.

Tak dzionek mąż spędził.
W robocie i w domu.
Legł sobie w kąciku.
Bez narzekań i krzyku.

***

Na drugi dzionek.
Żonka na drzwi zerka.
Mąż nie przychodzi.
A w domku się chłodzi.

Coś jej burczy w brzuchu.
Coś ją bolą plecy.
Zrywa się żonusia.
I do szafy leci.

A tam nie ma ubrań.
Zniknęły z wieszak.
Tylko wisi kartka.
Zabazgrana jakaś.

Czyta tą karteczkę.
Całą zapisaną.
Nie potrzebny Ci jestem.
Wolna jesteś nareszcie.

Teraz możesz sobie.
Leżeć w łóżku do woli.
Bo mnie inna baba.
Nagotuje gar fasoli.

Nasmaży mięsiny.
Talerzyk przyniesie.
Jeszcze –czule popatrzy
Delikatnie włosy przeczesze.

***

Tak kochane żonki.
Trzeba grac z umiarem.
Jeśli przegniesz - zbyt mocno.
Inna się postara.

5-02-2011 Pamela

2 komentarze:

  1. Oj nie wolno przegimac czy to w domu czy pracy bo inaczej mąż i szef odwróci sie plecami...
    Miłego dnia Pamelo
    www.alinaweronika.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję...Dziękuję.
    Aleś mnie Alu zaskoczyła.
    Prawie nikt tu nie zagląda.
    A ja tak sobie piszę różne
    historyjki.

    Też Cie pozdrawiam z uśmiechem...:-)

    OdpowiedzUsuń