Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 5 sierpnia 2010

WIATR PĘDZI WIATR

Pędzi wiatr

Ze sznura sukienkę.
Porwał wiatr psotny.
Uniósł wysoko.
Leciał jak na lotni.
Tą najładniejszą w kwiaty jak łąka.
Przyszło w majtkach biegać po łąkach.

Pędziwiatr uciekł z sukienką daleko.
Stać trzeba w majtkach…
Patrzeć jak ucieka.
Strojna postać by była…
W sukience w kwiaty.

Lecz pozostało wspomnienie…
No i na tyłku majtki.

Przywiał wiatr chmurkę.
Wcale niewielką.
Spuścił deszcz z nieba…
Trzeba do domu wracać.
Ale z za krzaka ktoś się śmieje…
Och pęknę.
Spacer bez sukni…?
W taką pogodę.
Wracaj do domu…
Lepiej się odziej.

Przemokniesz do ostatniej kosteczki.
Będzie katar będzie chrypka.
I nie pląsaj po łące jak rybka.

Pamela 5-08-2010