Łączna liczba wyświetleń

piątek, 21 stycznia 2011

CZEŚĆ...16

KTO MYŚLI ŻE JA OPISUJĘ SWOJE ŻYCIE...TO PIESZE, ZE NIE. TO JEST TYLKO. OPOWIEŚĆ JAK WIELE...A ŻYCIE PISZE RÓŻNE DZIEJE...SĄ WAŻNE...JA Z NICH SIĘ NIE ŚMIEJĘ.

Anielka i Czesio przez życie...16


Kochani. Ja już niedługo będę miała ząbki!!!
Cieszę i chciałam podzielić się tą wiadomością z wami.
Czesio pilnuje roboty.
Mówi, że chce zarobić na telewizor.
Dzwoniliśmy do naszych córek.
Przykro nie chciały rozmawiać.
Zapraszaliśmy do siebie ale odmówiły.
A i do siebie nie zapraszały.
Czesio powiedział. Anielica dajmy sobie na razie spokój.
Pracujmy i zarabiajmy sobie na różne rzeczy.
Nie chcą. To nie błagajmy.
Oboje popłakaliśmy sobie na tak niewyrozumiałe córki.
Moja pani powiedziała.
Pani Anielko. Zatęsknią i same przyjadą. Zobaczy pani, że tak będzie.
A wtenczas będzie im głupio , że nie starały się wam pomóc w ciężkich chwilach.
I jeszcze same będą się wpraszały do was. Przeczekajcie.
Ten telefon od was - je zaciekawi.
Myślę, że ma pani rację powiedziałam.
Czesio kupił farbę i chce pomalować furtkę i bramę.
Ale najpierw oczyścić musi , bo zardzewiała.
Mówi. Siatkę też pomaluje. Będzie inaczej wyglądać.
Lubię jak tak mówi.
Lubię gdy sam myśli - jak gospodarz.
Sąsiedzi zaczynają inaczej patrzeć na nas.
Mówią nawet dzień dobry.
Kiedyś odwracali się. Udawali że niby nas nie widzą.
Gdy Czesio przekopał grządki.
To jedna sąsiadka nawet dała mi flance kwiatów.
Posadziłam sobie.
Troszkę kupiłam w doniczkach popostawiałam i od razu ładniej.
Przydałoby się dom odmalować, to już inaczej by wyglądał.
Chodzę i myślę teraz o wszystkim.
Myślę.
Jacy my przez tyle lat ślepi byliśmy.
Ale życie na błędach - jednak czegoś uczy.
Na sobotę zaprosili nas do siebie Mańka z Kazikiem.
Następna próba przed nami.
Czy uda nam się ją przetrzymać ? Pa. Trzymajcie za nas kciuki.

21-1-2011 Pamela

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz