Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 22 czerwca 2010

LOSIE...




LOSIE…

Wiele przyjdzie dni.
Zamknąć tak przed światem.
Będę ja i Ty.
Pośród miękkich szmatek.

Będziesz znaczył mi.
Nocy dni przeboje.
Będziesz śmiał się drwił.
Z tego - czego się boję.

Wiele przyjdzie dni.
Zamknąć w ciasnym kręgu.
Nie zapewnisz nic.
W nosie masz przysięgę.

Będziesz pośród szkieł.
Pośród luster krzywych.
Tańczył tak jak nikt.
W uśmiechu złośliwym.

Poprowadzisz do bram.
Między dziś a jutro.
Losie może daj.
Wyjść - awaryjną furtką.

Losie, losie mój.
Biorę Cię pod rękę.
Razem wyruszymy na bój.
Śpiewając najpiękniej.

22-06-2010 Pamela

1 komentarz:

  1. Tak trzeba - brać się z nim za bary i iść przebojem przez życie... Można jak motylek..., leciutko, jak Ty, ale można też, jak walec drogowy, Pamelko... Wolimy motyla..., prawda? :)

    OdpowiedzUsuń