Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 9 grudnia 2010

OPOWIEŚĆ

Anielka i Czesio witają … 1...Anielka i Czesio przez życie

To nasza pierwsza notka . He przydało by się troszkę o sobie napisać . Ja jestem Anielka . Jak czytać będziecie to się wiele dowiecie . Troszkę wiosenek już przeżyłam . A jak ? Troszkę wstyd mi pisać . Mam męża Czesia . Oj udało mi się to chłopisko udało . Chlało wódzie oj chlało . Dzieci w świat poszły bo się nas wstydziły . Ale my nie jesteśmy takie złe dziady . Nie pasujemy do świata bogaczy . Średnia klasa społeczeństwa jakoś z boku na nas patrzy . Tylko te biedaki to cieszą się jak nas widzą . O Matko kochana . Jakbyśmy rodziną kochającą byli . Czesio ostatnio był na zbieraniu truskawek . A co się jemu przytrafiło to w następnej notce opiszę . Tylko że nie życzę nikomu . Aby tak mordę miał obitą jak mój Czesio kochany . Czesio w domu siedzi , gnaty go bolą tak mu dokopali . Na razie kończę . Muszę iść zarobić na leki dla Czesia . No to trzymajcie się mili czytelnicy . Do jutra w mordę jeża . Pa

Witam Was moje cudne Panie i Was Panowie . Moja Anielica poszła do pracy . A ja szybko tu sobie zaglądam co Ona powypisywała na mój temat . Ale baba z niej kochana . Tak ładnie pisze . Pisze prawdę . Mam tak facjatę poobijaną że szok .
Jak to po robocie , gdy się wracało do domu to się wpadło na piwko . Ale na jednym się nie skończyło . Jeszcze wypiliśmy jabcoka . I nie wiem co mi się stało . Film się urwał . Mówię Wam . Spałem gdzieś w krzakach na trawce . Aż tu nagle coś czuję . Ciemno nic nie widać . Głosy jakieś i ktoś mnie z buciora kopie . Trafili i w głowę . Przemacali . Forsę zabrali . Jejku cała tygodniówka przepadła . A ja jak głupi w słońcu i deszczu tyrałem aby mojej Anielicy wręczyć . I co ? Tylko morda poobijana . Łuk brwiowy rozcięty . Kości bolą o kurczę jak diabli . Chodzić nie mogę . Kolano spuchnięte . Anielica mnie znalazła . Oj to miodek ta moja dziewczynka . Jeszcze powiedziała . Masz szczęście Ty pijanico że żyjesz . I łba Ci nie ucięli za parę grosz . Popłakała się trochę . I zabrała do domu . Ja to mam szczęście . Taka Anielka to skarb . Ale mi da za to że tu tyle napisałem . Dobra kończę . Trzymajcie kciuki abym szybko doszedł do siebie . Mordeczka kochani

Pamela 9-12-2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz