Anielka i Czesio przez życie... 3
Witam Was . Matko ile ta Anielica napisała . Wszystko wypaplała . No, pognałem Józia . A co, taki był dumny jakby to on prace dawał . A Ona dziękowała jak wielkiemu Panu . Pijanica . Sam by się wziął za robotę . Teraz będzie od Anielki chciał jabcoka albo na piwo . Lepiej aby go nie spotkała . Bo forsę od niej wyciągnie . A ja dumny jestem , że Anielica potrafi zarobić . Jakie super ubranka przyniosła . Teraz to do ludzi będziemy wyglądać . A proszki co kupiła pomagają . Ja ją tak straszyłem że przyleje . Jeszcze ktoś pomyśli że regularnie ją tłukę . Jak wnerwię się to przywalę . Ale od kiedy przyprowadziła mnie do domu . Przysięgam nie uderzę . Dzięki niej zajadam smakołyki i jak człowiek zaczynam wyglądać . Obym i ja jaką robotę dostał . Pojechali byśmy do dzieci . I pokazali jacy jesteśmy . Tęskni mi się za nimi . O w mordę . Kończę bo jeszcze ryczeć zacznę .
C.D.N
3
Pamela 12-12-2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz