Gałązka życia.
Oczami zachwytu przyglądam się.
Jak rośnie. Jak zabawia radośnie.
Cudowne życie. Energia w nim.
Mój syn. Jak budzące przedwiośnie.
Przeszliśmy razem wiele bram.
Aniołowie nad nami czuwali.
Często deszcz łez z oczu nam grał.
Pytałam. Gałązko życia. Czy nic mi Cię nie złamie?
Wiatry targały i drżały usta.
Myśl. Bez Ciebie byłabym pusta.
Wszystkie choroby szły w nasze ramiona.
Walka trwała. Ale tej jednej nie pokonam.
Gałązko życia. Niech bije w Tobie serce.
Każdy dzień będzie wielkim szczęściem.
Pytasz. Czy będę długo żyła?
Tak. Do końca mych dni. Będę się śmiała pisała marzyła.
Dla mojego syna.
Oczami zachwytu przyglądam się.
Jak rośnie. Jak zabawia radośnie.
Cudowne życie. Energia w nim.
Mój syn. Jak budzące przedwiośnie.
Przeszliśmy razem wiele bram.
Aniołowie nad nami czuwali.
Często deszcz łez z oczu nam grał.
Pytałam. Gałązko życia. Czy nic mi Cię nie złamie?
Wiatry targały i drżały usta.
Myśl. Bez Ciebie byłabym pusta.
Wszystkie choroby szły w nasze ramiona.
Walka trwała. Ale tej jednej nie pokonam.
Gałązko życia. Niech bije w Tobie serce.
Każdy dzień będzie wielkim szczęściem.
Pytasz. Czy będę długo żyła?
Tak. Do końca mych dni. Będę się śmiała pisała marzyła.
Dla mojego syna.
28-08-2008
Pamela M.K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz