Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 28 sierpnia 2008

Gałązko życia




Gałązka życia.

Oczami zachwytu przyglądam się.
Jak rośnie. Jak zabawia radośnie.
Cudowne życie. Energia w nim.
Mój syn. Jak budzące przedwiośnie.

Przeszliśmy razem wiele bram.
Aniołowie nad nami czuwali.
Często deszcz łez z oczu nam grał.
Pytałam. Gałązko życia. Czy nic mi Cię nie złamie?

Wiatry targały i drżały usta.
Myśl. Bez Ciebie byłabym pusta.
Wszystkie choroby szły w nasze ramiona.
Walka trwała. Ale tej jednej nie pokonam.

Gałązko życia. Niech bije w Tobie serce.
Każdy dzień będzie wielkim szczęściem.
Pytasz. Czy będę długo żyła?
Tak. Do końca mych dni. Będę się śmiała pisała marzyła.

Dla mojego syna.


28-08-2008

Pamela M.K

środa, 20 sierpnia 2008




Czytałam.

W chwili nostalgii czytałam listy.
Czasem deszcz łez spływał po twarzy.
Znajomy. Zapach słów tak bliski.
Droga ciepła i droga marzeń.

Od Ciebie czytałam w zadumie.
Jak potrafiłeś porwać mnie w wir - wypowiedzi.
Dziś siedzę w smutku. Pustki nie lubię.
Czytam. Nie mogę w to co się stało. Uwierzyć.

Wiem że zbyt ufnym sercem – oddaję.
Wszystkie myśli. I wszystkie pragnienia.
Dziś patrzę przez chwilę z żalem.
Jak są bolące wspomnienia.

Czytałam listy w których podarowałam.
Mej wiary przyjazne serce.
Czytałam. Bo wiem co otrzymałam.
Te listy zamykam w sercu. Zamykam w wiersze.

Niech mej radości szumiące latawce.
Kołyszą nad puszcza. Słowo za słowem.
Gdy w niebo z uśmiechem popatrzę.
Będę wiedziała. Czy warto odpowiedzieć.

Listy. A jak czasem dają nauki lekcję.
Potrafią. Szeroko otwierać zauroczone oczy.
Marzenia. I pełne ufnej wiary serce.
Zawsze odpowie. Czy to w dzień czy w nocy.




20-08-2008


Pmela M.K